Archiwum luty 2004


lut 24 2004 Pagórki :-)
Komentarze: 3

Pogoda - obrzydliwa, samopoczucie – całkiem niezłe. Dziś przejażdżka w średnim tempie w terenie nieco bardziej niż dotychczas pagórkowatym. Bardziej strome podjazdy przejeżdżałem na średnio twardych przełożeniach na siedząco, nie podkręcając jednak tempa za bardzo, hopki dłuższe a bardziej płaskie przejeżdżałem nieco podkręcając tempo, ale bez przesady. Dominującym wrażeniem jest poczucie lekkości w podjeżdżaniu, pomimo tego, że siły ciągle brak.

Dst:57k
t:2h15'

mtb : :
lut 22 2004 70km ze średnią 28km/h kompletnie mnie...
Komentarze: 2

Po bardzo mocnej sobocie dziś luźnej, dodatkowo w sprzyjających warunkach, ponieważ było praktycznie bezwietrznie – to jakiś ewenement w ostatnich dniach :). Trasa de facto po płaskim poza kilkoma „zmarszczkami” stąd też i stosunkowo wysoka średnia, jednak tempo nie było szczególnie męczące – raczej pomogło pozbyć się resztek zmęczenia po dniu wczorajszym niż dołożyło nowego.


Dst:73km
t:2h40'


W minionym tygodniu:
Dst:370km

mtb : :
lut 22 2004 Piątek, sobota...
Komentarze: 1

 Z małym opóźnieniem :-)

W piątek był trening nieco regeneracyjny – 45km jazdy praktycznie po płaskim. Co prawda średnia wyszła 26 ale tempo było naprawdę luźne. Samopoczucie bardzo dobre, po czwartkowych tempówkach zmęczenie nie bardzo odczuwalne a główny efekt czwartkowej jazdy jest taki, że lepiej jeździ mi się po górę. Może niekoniecznie od strony stricte fizycznej, ale jeśli chodzi o kwestię techniki podjeżdżania nieco się już „odnalazłem”. :-)

Dst:45km
t:1h40'

Sobota, jak zawsze najcięższy i najdłuższy trening. Na Błoniach zebrało się siedem osób, co wcale nie oznacza, że jechaliśmy po zmianach :-]. Dziś było zdecydowanie bardziej żwawo niż tydzień temu pomimo tego, że były i lekkie pagórki i wiatr. Jeździliśmy 3 rundy po 20km każda, do tego 20km dojazdu i tyle samo powrotu. Na niektórych podjazdach trochę już próbowaliśmy się ścigać a także podkręcałem nieco tempo na prostych. Ciekawą obserwacją jest różnica między osobami, które trenują regularnie cały tydzień a tymi, które jeżdżą póki co tylko w weekendy: ci drudzy, będąc „na świeżości” na początku całkiem nieźle się trzymali, jednak z upływem kilometrów coraz łatwiej było uzyskiwać przewagą na podjazdach. Sam też nieco osłabłem w końcówce, ale było to spowodowane bardzo silnym przeciwnym wiatrem na ostatnich kilometrach – w końcu prowadziłem grupę przez 100km, ale prędkość i tak nie spadała poniżej 27km/h. Jestem zadowolony.

Dst:101km
t:3h40'
avs:27,5km/h

mtb : :
lut 20 2004 Zmiana rytmu
Komentarze: 1

Dziś urozmaicenie - początek jazdy kształtującej coś więcej niż tylko wytrzymałość, nad którą to w końcu pracuję od 3 miesięcy. Tak więc w ramach dzisiejszej jazdy po szosie (w sumie 60km) przez niecałe 45 minut jeździłem po 2,3km drodze kończącej się 250m podjazeem. Raczej twarde przełozenia, podjazd, nastramiający się (na oko jakies 7-8%) na siedząco, także twardo, prawie na maks, prosta w obie strony dosyć żwawo. Na każdym z przejazdów udało się utrzymać takie samo tempo (czas 8'50"), ostatnia runda zakońcona mocniejszym finiszem 10" szybciej. Następnie powrót średnim tempem do domu. Dobry trening, wyraźnie czuć, że kształtujacy potencjalną siłę czy też wytrzymałość siłową a także umiejętnośc jazdy po płaskim na wietrze. Jestem zadowolony.

Dst:60km
t:2h5'

mtb : :
lut 18 2004 Luźniejszy dzień
Komentarze: 2

Dziś nieco luźnej pod kątem dnia jutrzejszego, który będzie dosyć ciężki, więc przejechałem tylko 45km w średnio pagórkowatym terenie ze średnią 25,5. W sumie nic specjalnego – ot, kolejny dzień na podkrakowskich szosach – nieco regeneracyjny po wczorajszym sprawdzianie a z drugiej strony kolejne kilometry „weszły w nogi”. Wszystko w normie :-)

Dst:42km
t:1h40'

 

mtb : :