Komentarze: 0
W ramach urodzinowego prezentu zafundowałem sobie godzinę biegu z czterema solidnymi podbiegami, wszystko w tempie na 80 – 85%. Podbiegi następowały de facto jeden po drugim i były zgrupowane mniej więcej w połowie drogi. Samopoczucie zupełnie przyzwoite, choć z racji niewyspania czułem się lekko „zmięty”. Rano zmierzyłem HR spoczynkowe – jest ono w tej chwili na poziomie 48.
Ponieważ dziś od 27.01.1982 upłynęły 22 lata oznacza to tyle, że jeszcze dwa lata będę się ścigał w kategorii Orlik. Szkoda tylko, że nie jest ona wyodrębniana na większości maratonów, co byłoby moim zdaniem bardziej sensowne niż oddzielanie Elity od Elity II. W każdym razie w najbliższych dwóch sezonach powinno być tylko lepiej :-)