W marcu jak.. u czubków...
Komentarze: 3
Prawdziwie marcowa pogoda: słońce i roztopy połączone z zamiecią śnieżną. I tak na przemian. Wyczekiwanie na choćby chwilę bez opadów śniegu sprawiło, że wyjechałem trochę zbyt długo po śniadaniu i... nieco osłabłem pod koniec niespełna pięćdziesięciokilometrowej przejażdżki. Do tego sakramencki wiatr wiejący we wszystkich kierunkach, zacinający śnieg, pagórki a w „wolnych chwilach” promienie słońca rażące oczy po odbiciu od śniegu... Cóż – trza twardym być... Na kolację makaron a jutro trzeba będzie zacisnąć zęby i jeździć tempówki.
Dst:47km
t:1h50'
Dodaj komentarz