mar 02 2004

Poprzedni tydzień/podumowanie lutego


Komentarze: 3

Ostatni tydzień to była kompletna porażka, ponieważ stał pod znakiem zimy i awarii. O ile z powodu przeciętej opony przejechanie we środę tylko 20km nie było czymś szczególnie przykrym – ot, przytrafił się dzień odpoczynku, to zmasakrowany błotnik w sobotę, przez który w sobotę musiałem wrócić do domu po trzydziestu kilometrach sprawił, że straciłem główny trening tygodnia, tym bardziej, że z powodu największych tej zimy opadów śniegu jedyne, co mogłem zrobić w niedzielę to pobiegać (50 minut).

Czyli w sumie porządniej na rowerze jeździłem tylko we wtorek – żwawa przejażdżka na rundach z krótkimi, ale stromymi podjazdami oraz we czwartek, kiedy to spędziłem urocze czterdzieści trzy minuty jeżdżąc dokładnie takie same jak tydzień temu tempówki. Udało mi się na nich poprawiać czasy od 5 przez 15 do aż 25 sekund (i to na ostatniej rundzie) w zbliżonych warunkach – plus dla mnie :-)

Jeśli chodzi o podsumowanie lutego, to w tym miesiącu przejechałem 1170km, co zajęło mi blisko 46 godzin – wszytko na rowerze górskim po szosie na oponach 1,5”. Efekty tej jazdy są zdecydowanie widoczne – spokojnie znoszę trzy godziny jazdy nawet w relatywnie mocnym tempie, na podjazdach powoli zaczyna powracać znana z sezonu lekkość, schudłem do moich w miarę standardowych w tym okresie przygotowań 64kg, czuję się dobrze i.... wypatruję wiosny :-)

mtb : :
justin
10 czerwca 2010, 05:04
The JaegerLeCoultre watch incorporates both sporting and
diablo
19 czerwca 2004, 14:14
hej!no,no widze,ze jestes bardzo ambitna osoba,ktora za wszelka cene chce dotrzec do celu i bardzo dobrze bo twoje szanse sa ogromne:)uwazaj jednak aby to dazenie nie przyslanilo ci calego swiata i abys nikogo nie skrzywdzil!pozdrawiam... ps.blog jest spox!
TJ
02 marca 2004, 23:02
no i moje 3 grosze za koniec lutego... ŚRODA, kolejny dzień OFF (po wtorku) - praca i pogoda dobra tylko z rana "rozłożyły" jazdę. CZWARTEK, 50 min bieganko po lesie, PIĄTEK, już lepiej... szosa 67 km, czas 2:35, SOBOTA, niestety zjazd moich podyplomowych więc tylko wydziergałem 40 min biegania po lesie, NIEDZIELA, drugi dzień zjazdu - jedynie sauna porządna wieczorem, za to w poniedziałek... :) (vide -> next notka)

Dodaj komentarz